niedziela, 19 czerwca 2011

"Znoszacz" pospolity

Ostatnio stałam się takim "znoszaczem" pospolitym:). Objawia się to w tym, iż znoszę do domu różne rzeczy. Często nie wiem czy na pewno mi się przydadzą, ale na tyle mi się podobają i na tyle wydają mi się kupione w okazyjnej cenie, że zadowolona biorę to do domu. Przykładem jest ta oto serwetka. Wyszyta haftem krzyżykowym, a zakupiona za całe (a może niecałe;) 1 zł!! :). No to przecież grzech byłoby nie wziąć :). Czy też dzbanek gliniany, który dostałam za darmo!. Nie było się przecież co zastanawiać, jak dają, trza brać;);). To tylko przykłady. Coraz więcej mam takich rzeczy:). 







W domu wciąż jeszcze duuużo miejsca, więc przez jakiś czas mogę kontynuować swoje "znoszacze" praktyki. Obym tylko opamiętała się w porę i uchroniła chałupę przed totalnym zagraceniem:).

Dziś niedziela nie bardzo słoneczna, ale może i dobrze. Mija tak strasznie spokojnie w domu:).
Dziękuję za wszystkie komentarze i witam nowym obserwatorów:). Będzie mi bardzo miło jak czasem pozaglądacie:).

Pozdrawiam :)

6 komentarzy:

  1. Piękna, naprawdę piękna. Sama bym się takiej nie oparła :) to raz a dwa, też lubię znosić do domu rzeczy, którym nie mogę się oprzeć :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, że ja mam to samo, ale to sposób na gromadzenie rzeczy unikalnych!Serweta świetna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojjj uważaj kochana, bo zatrzymać się trudno w tym zbieractwie :) wiem coś o tym :))))
    I zanim się obejrzysz, to utoniesz w pięknych rzeczach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Grzechem by było takiej cudnej serwety nie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj :)
    Jestem u Ciebie pierwszy raz i baaardzo mi się podoba !!!
    Trafiłam tu dzięki temu, że zapisałaś się u mnie na Candy :) i bardzo się z tego cieszę :)
    Prowadzisz ciekawego bloga i wszystko mi się tu podoba :) tło bloga masz cudne :)
    A Wasz domek, który pokazujesz zapowiada się pięknie..i ten piec kaflowy !
    Marzenie :)
    Pochodzisz z woj.podkarpackiego ja z lubuskiego z Gorzowa.
    Uwielbiam góry ale rzadko tam bywam :(
    Więc może u Ciebie będę miała okazję posmakować tego klimatu :D
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam Ciebie do mojej pracowni: http://paula-klonowska.blogspot.com/
    A co do zbierania i znoszenia mam tak samo..i też mam nowe mieszkanko ale ono już pomału pęczniej ;)))

    OdpowiedzUsuń