czwartek, 13 października 2011

Haft do kuchni - było minęło zakończone dzieło;)

Nie wywiązuję się ostatnio z blogowych obowiązków. Nie piszę, na Waszych blogach pojawiam się najczęściej jako tajemniczy gość, podziwiając, lecz nie pozostawiając po sobie znaku bytności... Brak czasu, ale przede wszystkim jednak weny do napisania czegokolwiek. Silne postanowienie poprawy w tym względzie jest.. oby tylko chęci za  postanowieniem nadążyły:). 

Zanim przejdę do tytułowego haftu napiszę o tym jak to ostatnio uśmiałam się po pachy:). A było to tak... wraz ze swoim małżonkiem, świętując rocznicę ślubu wybraliśmy się do teatru. I tam to właśnie na komedii "Szalone nożyczki" przez prawie dwie godziny mogłam zdrowo się pośmiać:). Przyznać się muszę, że wcześniej teatr odwiedziłam w czasach szkolnych. Był to błąd. Na próżno szukaliśmy z mężem dobrej komedii w kinie. Jak się okazało najzabawniej było w teatrze:). Szczerze  polecam:).





Teraz już haft, który zawiśnie w naszej kuchni. Powstawał sobie powoli, czasem tylko w 10-cio minutowych sesjach.  Ostatnio jednak, gdy ujrzałam, że koniec jest bliski, wzięłam się do roboty i zakończyłam, to com, chyba już kilka miesięcy temu, zaczęła:).
Haft oczywiście jeszcze nie oprawiony. Co się zaś tyczy oprawy mam właśnie pytanie do Was. Czy przy oprawie haftu dajecie szkło? Mam tylko kilka obrazów, które doczekały się ramy i wszystkie są za szybą. Spotkałam się jednak z haftami oprawianymi bez szyby. Podobają mi się, ale rozwiązanie nie wydaje mi się zbyt praktyczne . Ktoś ma w tej kwestii jakieś doświadczenie lub własne przemyślenia?. Chętnie się z nimi zapoznam. 
Teraz już tylko pozdrawiam, bo właśnie mnie północ zastała:). W takim razie dobrej nocy:).

8 komentarzy:

  1. Lubię teatr! Piękny haft, szkoda, by nie był chroniony szybą, tym bardziej, że przeznaczyłaś go miejsca, gdzie o ciemny osad nie trudno! Jeśli chcesz się długo cieszyć jego świeżością, to szybka nieodzowna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj bardzo piękny :) jestem pełna podziwu! :) i tak jak radzi Daniela też bym go włożyła za szybkę, u mnie wisiało kilka haftowanych obrazków na ścianie bez szybki i niestety szybko się zabrudziły :(
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczny ale nie doradzę w spr szybki do doświadczenia w tym względzie nie mam:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Haft jest bardzo piekny!!! Bardzo!!! Ja tez polecam szybke, jest to bardzo praktyczne a moim zdaniem - haft uroku nie traci pod szybka. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. What a lovely and delicate work
    pat

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekna robota:) chcialabymaby u mnie bylo cos takiego no ale niestety na razie nie mam kiedy sprobowac pohaftowac:(

    OdpowiedzUsuń