środa, 9 marca 2011

Słońce zza okna.

Już miałam nadzieję, że tej zimy ominą nas choroby. Niestety. Nie wiem jak, którędy i kiedy, ale choroba wdarła się do naszego domu. Głównie zaatakowała najmłodszego członka naszej rodziny - Madzie. Jej choroba wpływa jednak na wszystkich. Tak to bowiem zostałyśmy uwięzione w domu i zmuszone do patrzenia na to piękne słońce przez okna (w tym słońcu dopiero widac jakie są brudne!). Nie jest źle, ale o wiele lepiej byłoby gdybyśmy mogły wyjśc na pole (zewnatrz, dwór, czy kto jak woli:).
Teraz chorowanie nie jest już tak przyjemne jak kiedyś. Kiedyś fajnie było czasem pochorowac. Chodzi oczywiście o takie zwykłe chorowanie, trochę kataru, kaszel itp. Można jednak było poleżec w łóżku, poczytac coś, poleniuchowac bez poczucia winy. Mama starała się spełniac wszystkie zachcianki np. jedzeniowe, bo wiadome, że choremu więcej wolno:). Teraz jednak już się to tak nie opłaca. Już jestem na tej drugiej pozycji. Teraz to ja biegam z syropkami i wymyślam sposoby jak przekonac córę aby wypiła następną dawkę leku. Gdy ja się gorzej czuję i tak muszę pewne rzeczy zrobic. Mąż w pracy i nie ma kto bawic sie w opiekuna. Fajny byłby jednak taki jeden chorobowy dzień:). Jeden, bo gdyby było dużo takich dni, to byłoby to już dobijające.

Wciąż nasuwają mi się obrazy wyszyte haftem krzyżykowym. Dlatego dziś znowu haft. Obraz wyszyty dla kuzynki i jej męża jako prezent ślubny. Byłam świadkiem i ogarnięta poczuciem powagi powierzonej funkcji, chciałam dac prezent, który nie zginie wśród innych :). Nie zginął :).





Pokazując te obrazy, przypomniałam sobie, że przecież lubię wyszywac. Gdy współpraca z maszyną nie układa się pomyślnie biorę się za krzyżykowanie:). Zaczęły więc powstawac nowe rzeczy. Nie obrazy, ale drobne motywy, które mam zamiar w niedługim czasie gdzieś wykorzystac:) .






Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Bardzo ładne hafty.Widzę,że podobnie zaczęłyśmy przygodę z blogowaniem stosunkowo niedawno :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny prezent. Mam nadzieję, ze kiedyś tez taki dostane:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybierz na świadka kogoś tak przejętego swoją funkcją jak ja, to na pewno tak będzie:).

    OdpowiedzUsuń